20.06.2011
Komentarze (0)
Pokaz Sztucznych Ogni - Dni Konopnicy 2011 w Radawcu
Data: 19.06.2011
Miejsce: Lotnisko Radawiec
Długość pokazu: około 5:30min.
Wykonawca: Efekt z Chełma
Okazja: Dni Konopnicy 2011
Film: YouTube
Komentarz:
Lotnisko w podlubelskim Radawcu nieraz mieści na swoim terenie imprezy plenerowe. Tym razem okazją były Dni Konopnicy. Niestety, podobnie jak w Niemcach liczba uczestników wydarzenia była zmniejszona przez złą pogodę. Deszcz od czasu do czasu skutecznie przeganiał przybyłych ludzi pod parasole punktów gastronomicznych. Na szczęście późnym wieczorem niebo trochę się rozchmurzyło, a publiczność mogła w spokoju uczestniczyć w zabawie. Pani konferansjerka skutecznie podsycała nastrój oczekiwania na show, co chwila przypominając o punkcie kulminacyjnym tego wieczoru. Po odliczaniu, oczy wszystkich widzów zwróciły się w stronę rozstawionych wcześniej fajerwerków. Wraz ze startem podkładu muzycznego, w niebo wystrzeliła pierwsza wyrzutnia. Duża dawka złota w sposób bardzo okazały rozpoczęła widowisko. Po niespełna półtorej minucie w niebo poszybowały pierwsze bomby, które pomimo swojego małego kalibru, bardzo ładnie pokolorowały ciemne niebo. Co prawda nie była to duża realizacja, jednakże znalazło się miejsce zarówno na wstawki z bombami, których kaliber dochodził do 4", a w przypadku 2 finałowych ładunków do 5" jak i momenty z rzymskimi ogniami. Podczas końcowego fragmentu pokazu, w pamięć zapadła mi bardzo okazała bateria kątowa, o efekcie brokatowych kokosów, która wraz z bombami wysokokalibrowymi, tworzyła na niebie bardzo ładny obraz. Całość została dobitnie zwieńczona dwoma ładunkami, o efekcie długiego, złotego opadu.
Miejsce: Lotnisko Radawiec
Długość pokazu: około 5:30min.
Wykonawca: Efekt z Chełma
Okazja: Dni Konopnicy 2011
Film: YouTube
Komentarz:
Lotnisko w podlubelskim Radawcu nieraz mieści na swoim terenie imprezy plenerowe. Tym razem okazją były Dni Konopnicy. Niestety, podobnie jak w Niemcach liczba uczestników wydarzenia była zmniejszona przez złą pogodę. Deszcz od czasu do czasu skutecznie przeganiał przybyłych ludzi pod parasole punktów gastronomicznych. Na szczęście późnym wieczorem niebo trochę się rozchmurzyło, a publiczność mogła w spokoju uczestniczyć w zabawie. Pani konferansjerka skutecznie podsycała nastrój oczekiwania na show, co chwila przypominając o punkcie kulminacyjnym tego wieczoru. Po odliczaniu, oczy wszystkich widzów zwróciły się w stronę rozstawionych wcześniej fajerwerków. Wraz ze startem podkładu muzycznego, w niebo wystrzeliła pierwsza wyrzutnia. Duża dawka złota w sposób bardzo okazały rozpoczęła widowisko. Po niespełna półtorej minucie w niebo poszybowały pierwsze bomby, które pomimo swojego małego kalibru, bardzo ładnie pokolorowały ciemne niebo. Co prawda nie była to duża realizacja, jednakże znalazło się miejsce zarówno na wstawki z bombami, których kaliber dochodził do 4", a w przypadku 2 finałowych ładunków do 5" jak i momenty z rzymskimi ogniami. Podczas końcowego fragmentu pokazu, w pamięć zapadła mi bardzo okazała bateria kątowa, o efekcie brokatowych kokosów, która wraz z bombami wysokokalibrowymi, tworzyła na niebie bardzo ładny obraz. Całość została dobitnie zwieńczona dwoma ładunkami, o efekcie długiego, złotego opadu.
Komentarze
Brak komentarzy